Ile razy Nowy Rok był tym dniem, w którym Twoje życie miało się wreszcie odmienić? Przypominasz sobie te wszystkie spisane i pomyślane obietnice dawane samej sobie/samemu sobie? Ile razy byłaś/-eś przekonana/-y, że tym razem to już na pewno się uda... I ile razy z gorzką refleksją kończyło się na ... niczym?
Mamy wpisane, często już w dzieciństwie, programy, które - głęboko skryte - sabotują nasze działania. Warto by się zastanowić, w co wyposażyli nas rodzice, szkoła, najbliższe otoczenie. Czy usłyszałaś/-eś zdanie rzucone, może nawet i w żartach, które utkwiło w Tobie głęboko? Coś z cyklu: "nie ma znaczenia, że jesteś brzydka, ważne, byś byłą mądra", "nasz słodki grubasek", "ty to nigdy mądry nie będziesz", "pierwszy milion trzeba ukraść", "życie nie jest kolorowe"...
Jak w takiej sytuacji uwierzyć, że jednak masz swój urok, tylko nie ważysz się go wydobyć, jak schudnąć, jak uwierzyć, że możesz być uczciwy i bogaty, jak iść przez życie zadowolonym? Nie jest łatwo. Ale jest dobra wiadomość. To, że ktoś kiedyś coś takiego nam powiedział, nie oznacza, że nic z tym zrobić nie można. Kluczowy jest tu fakt, że możesz to sama/sam zmienić. Nie jest bowiem ważne, że ktoś powiedział. Ważne jest, że Ty w to uwierzyłaś/-eś. A jeśli ciężar odpowiedzialności jednak leży po Twojej stronie, to ciągle możesz to naprawić.
Jak? Zależy od stopnia samoświadomości. To może być wizyta u psychologa, terapeuty, trenera, mentora, coacha, to może być samodzielna praca z tymi przekonaniami. Cokolwiek wybierzesz, pamiętaj, że tak czy inaczej - jest to praca, której nie da się wykonać w weekend. Pracowałaś/-eś nad swoimi przekonaniami długie lata. Nadpisanie ich innymi też trochę potrwa. Ale tu druga dobra wiadomość - jest to wykonalne i skutek uzależniony tylko i wyłącznie od Ciebie.
Dzisiaj, 21 marca 2023r., nie dość że mamy nów Księżyca w Baranie, to jeszcze przyszła Pani Wiosna. Nie wiem, jak Ty, ale ja od początku marca czuję, że idzie NOWE. Po czterech trudnych miesiącach znowu mi się chce, znowu mam energię do działania, znowu planuję i ruszam na kolejne szkolenia i warsztaty. Ale też wróciłam też do dobrych praktyk, które tak bardzo podnoszą jakość życia. Spytasz: dlaczego wróciłam? Czy to znaczy, że zarzuciłam je? I tak, i nie. Na pewno te cztery miesiące były sporym wydatkiem energetycznym, emocjonalnym i najnormalniej w świecie chciałam się zakopać w kocu. Praktykowałam, ale bez entuzjazmu i nieregularnie. Zwolniłam i dałam sobie przyzwolenie na zatrzymanie.
Marzec przyniósł powrót do 'chcenia'. To czas porządków. Wiosennych. Zatem związanych z życiem. Mędrcy powiadają, że jeśli chcesz zrobić porządek w sobie, zrób najpierw porządek wokół siebie. W szafie, w biurku, w znajomych na facebooku (i nie tylko). Niech energia popłynie.
Zacznij dzień od uważności na ... siebie... i dobrej myśli skierowanej do ... siebie. Spróbuj medytacji. To nie musi być już pierwszego dnia 40 minut. Zacznij od 5 minut. Zmień nawyki żywieniowe. Lubisz rewolucje - niech to będzie wiosenny detoks. Nie lubisz przewrotów - zacznij dzień od owoców na śniadanie. Pozwól sobie na spacer, posłuchanie ptaków, przyjrzenie się pęczniejącym pąkom na drzewach. Spróbuj ograniczyć korzystanie z telefonu, komputera, telewizora. Posłuchaj ciszy. Zapisz się na kurs tańca, jogę, umów się z koleżanką na cotygodniowe przejażdżki rowerem... Spróbuj kłaść się wcześniej spać. Przeczytaj dobrą książkę.
Skorzystaj z zajęć relaksacyjnych lub znajdź takie sesje w Internecie. Zacznij pracować z intencjami. Zastanów się, czego pragniesz. I dlaczego właśnie tego. Co Ci da to, o czym marzysz. Poczuj emocje, które pojawią się, gdy już to osiągniesz.
Uwierz, że Twoje życie zależy tylko od Ciebie. Wiem, że nie jest to łatwe. Daliśmy się zaprogramować, że życie jest trudne, wymaga poświęceń. Chcesz w to ciągle wierzyć? W porządku. Ale wcale nie musisz. Dostaniesz tylko i wyłącznie to, w co wierzysz. Wybór należy do Ciebie.
Zacznij od pierwszego kroku. Od spytania się o swoje samopoczucie i skierowania pod swoim adresem dobrej myśli. Powodzenia:)
Commenti